Największą uwagę trzeba skierować na środowiska pracownicze, młodzieżowe i … ludzi do tej pory niegłosujących.
Uzyskanie większego społecznego poparcia przez SLD, jest trudne między innymi, z powodu nieobecności w parlamencie. Media też nie rozpieszczają Sojuszu, choć sam przewodniczący dokonuje tu wyłomów, goszcząc w niektórych z nich, i dobrze reprezentując partię.
Debata polityczna w Polsce (w mediach, parlamencie), to starcie dwóch sił, z których jednej (PiS) idzie w głównej mierze o to, aby utrzymać władzę, a drugiej (KO), iżby ją odzyskać. Między tymi dwoma kamieniami młyńskimi znalazł się Sojusz i inni. Trzeba szukać wielu sposobów, aby nie dać się zmielić, aby się wyrwać stamtąd i dotrzeć do wyborców ze swoim programem i poglądami, i dopiero myśleć o jakichś koalicjach, lecz głównie szeroko pojmowanej lewicy.
Jedną z istotnych rezerw do wykorzystania w tym dziele, jest indywidualna praca 23 tysięcy członków, których mamy. Włodzimierz Czarzasty i Marcin Kulasek, a np. w województwie dolnośląskim Marek Dyduch i Arkadiusz Sikora dali dobry przykład tzw. „pracy u podstaw”, odwiedzając w ciągu ostatnich dwóch lat setki/dziesiątki organizacji powiatowych. Nb., narzekamy na wynik w ostatnich wyborach, ale gdyby „Oni’, nie przejechali tych tysięcy kilometrów, to Sojuszu być może, by już dziś nie było. Bo w wielu miejscach podnieśli po prostu partię z kolan.
Teraz przyszedł czas na wszystkich innych. I nie idzie o podróże, ale o naszą – 23 tysięcy osób – pracę w swoich najbliższych środowiskach. Bowiem „praca u/od podstaw”, to nic innego jest, jak: wyjście / wejście SLD „szerokim frontem” (z udziałem wszystkich członków) do ludzi – do licznych osób, środowisk, grup społecznych – oraz: uznanie indywidualnej pracy każdego członka partii w swoich macierzystych środowiskach (w miejscu zamieszkania, w pracy, rodzinie, w organizacji społecznej, ruchu miejskim, gminie, wsi, na osiedlu, mediach społecznościowych), za najważniejszą formę tego wyjścia.
Największy wysiłek trzeba skierować na środowiska robotnicze/pracownicze, młodzieżowe, i ludzi do tej pory niegłosujących. Przypomnę: 15 milionów ludzi, o których część warto powalczyć. Zacznijmy powoli zdobywać pojedynczych zwolenników, później kolejnych. „Kropla drąży skałę”.
Rozmowa z obywatelami na różne tematy z naszego, lewicowego punktu widzenia: walka z kłamstwem, dezinformacją i manipulacją, oczerniającą lewicę, wartości, idee i przeszłość; ale także przedstawianie naszych propozycji programowych w sprawach społecznych, gospodarczych, kulturowych. Taka rozmowa – przy braku możliwości odpowiedzi na prawicowe i medialne kalumnie, i ograniczonej możliwości głoszenia prawdy, np. w sprawach historycznych, bo nie ma dostępu do mediów, bo jest prawicowa (a nie neutralna) edukacja – jest jedną z ostatnich szans na zapobieżenie całkowitemu zawłaszczeniu państwa i zdominowaniu społeczeństwa przez prawicę i jej wstecznictwo. CDN
Jan Janiszewski